W dniach 19-24.06.2015r. odbył się kolejny już IV Obóz wędrowny drużyny w okolicę Wizny. Trasa w tym roku w miarę możliwości przebiegała innymi drogami jak w latach poprzednich, jednak wiele miejsc odwiedziliśmy już po raz któryś. Jak również trzeba było wziąć pod uwagę, że na obóz wybrało się nas 10 osób, z czego 6 pierwszy raz a trasa była wyjątkowo długa i ciężka, gdyż biegła od Grajewa do Białegostoku. W I dniu wyruszyliśmy z Grajewa w stronę Okół gdzie spędziliśmy pierwszą noc (ze względu na niski poziom wody był z nią problem, jak nigdy). W tym dniu ok 13km. W II dniu ruszyliśmy w stronę rzeki Biebrzy okolice Łoje-Awissa skąd w następnym dniu mieliśmy płynąć kajakami. W tym dniu ok 27km. W III dniu od rana do godz. ok 19:30 płynęliśmy kajakami do Wizny, po drodze był szybki obiad, zależało mam żeby do Wizny dotrzeć do 20: 00 gdyż o tej godzinie zamykali sklep. W tym dniu trochę zmokliśmy i zmarzliśmy, pogoda nas nie oszczędziła. Następnie udaliśmy się pieszo na Górę Strękową. Ten dzień nie należał do lekkich, ale udało się zrealizować założenia. W nocy w ruinach schrony dowodzenia, na Górze Strękowej odbyło się chustowanie trzech najmłodszych uczestników obozu, którzy dzielnie znosili trudy wędrówki, jak również przyrzeczenie harcerskie, które złożyli dh. Ponury i dh. Lala. W tym dniu pieszo ok 13km. kajakami ok 35km. W IV dniu ruszyliśmy ze Strękowej Góry w stronę Tykocina wzdłuż rzeki Narwi, po drodze w planie było zwiedzenie Zamku w Kiermusach jednak był zamknięty,a mury wysokie. W Tykocinie odwiedziliśmy restaurację Tejszę, w której próbowaliśmy regionalnej kuchni. Nocleg był kilka kilometrów za miastem. W tym dniu ok 33km. W dniu V również mieliśmy sporo do przejścia, bo musieliśmy dojść do Białegostoku. W Białymstoku zwiedziliśmy dwa muzea. W tym dniu ok 20km. W tym roku oprócz ciężkiej trasy pogoda była
wyjątkowo kapryśna i w sumie było i zimno i mokro, ale udało się i wszyscy chyba miło to wspominają.